Jordan Jordanów – Zuber Krynica Zdrój 2-0 (0-0)
1-0 Karkula 76,
2-0 Sochacki 90.
Sędziował: Krzysztof Ziaja z Nowego Sącza.
Żółte kartki: Kołodziejczyk, Kurdas, Czubin – Chłód, Oleksy, Myśliwiec.
Czerwona kartka Ortyl 86 za obronę piłki rekami przed polem karnym.
Widzów 150.
Jordan: Sitarz – Hodana, Kołodziejczyk, Romaniak, K. Pietrzak (18 G. Tyrpa), Kurdas, Wróbel, Czubin, Karkula (86 F. Tyrpa), Mastela (78 Lipka), Gromczak (63 Sochacki).
Zuber: Ortyl – Paluch, Olbrycht, Wolak, Myśliwiec, Kołacz, Mikulski (70 Hebda), Śliwiński, Chłód, Urbański, Oleksy.
Po niespodziewanej porażce przed tygodniem w Ujanowicach piłkarze Jordana wzięli odwet na innym beniaminku z miasta zdrojowego i pokonali Zuber 2-0. Był to najniższy wymiar kary, jaka dotknęła drużynę gości w tym meczu, inna sprawa, że jordanowianie razili w tym spotkaniu skutecznością. Już w 1 minucie na bramkę gości strzelał Karkula, ale nie trafił czysto w piłkę, która dotarła do Kurdasa a ten z kolei z 5 metrów nie trafił w światło bramki. W 5 minucie Gromczak zagrał do K. Pietrzaka, piłka uderzona z woleja przez tego drugiego z około 11 metrów poszybowało nad bramką. W 18 minucie Czubin w sytuacji sam na sam próbował pokonać bramkarza strzałem w krótki róg, ale Ortyl nie dał się zaskoczyć. W dalszej części gry dwójkową akcję przeprowadzili Gromczak z Mastelą. I nawet ograli ostatniego defensora, jednak zamiast podciągnąć piłkę bliżej bramki Gromczak zdecydował się na strzał z 16 metrów i przestrzelił. Goście na ogół stosowali proste środki w tym meczu. Z obrony posyłali długie podania do napastników, najczęściej do Janusza Chłoda. I właśnie w 41 minucie Chłód przy próbie strzału z 8 metrów pośliznął się. Chwilę później ten sam zawodnik wykonywał rzut wolny i posłał piłkę nad poprzeczką. Zaraz po zmianie stron w sytuacji sam na sam znalazł się Karkula i próbował lobem umieścić piłkę w bramce, jednak Ortyl końcami palców wybił futbolówkę na róg. W 58 minucie Mastela zagrał do Romaniaka, który bez namysłu strzelił na bramkę, jednak i tym razem piłka poszybowała nad poprzeczką. W 62 i 64 minucie dobrych okazji do otwarcia wyniku nie wykorzystali Mastela i Karkula. Wreszcie w 76 minucie Sochacki z lewego skrzydła przerzucił piłkę na prawą stronę do Karkuli, który precyzyjnym strzałem bez przyjęcia umieścił piłkę w długim rogu bramki. Właściwie na zakończenie już spotkania Czubin dograł piłkę do Sochackiego, który strzałem z główki trafił do siatki ustalając tym samym rezultat meczu.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.